Czemu ma służyć trenowanie dzieci i dlaczego nie warto tego robić?
Większość rodziców chce dla swoich dzieci jak najlepiej i ich działania wynikają z czystej miłości – chcemy im zapewnić ochronę, ale również godne warunki do rozwoju.
Nawet takie zachowania, które nie biorą pod uwagę potrzeb dziecka – jak np. trening snu czy inne metody wypłakiwania dziecka są podejmowane w dobrej wierze, bo rodzice chcą dla dziecka jak najlepiej.
Jednak trenowanie świetnie się sprawdzi w przygotowaniu do igrzysk olimpijskich, tymczasem w życiu rodzinnym nie chodzi o przegrywanie czy wygrywanie.
Tym bardziej w kontekście relacji i wychowania dziecka 🤎
Rodzicu! Trenowanie dziecka:
📍Utrudnia kształtowanie się poczucia tożsamości („Ja jestem”),
📍Zaburza poczucie własnej wartości,
📍Podważa zaufanie do własnych potrzeb i doświadczeń,
📍Zaburza poczucie bezpieczeństwa,
📍Prowadzi do wyuczonej bezradności.
Trenowanie często wynika z przekonań oraz mitów dotyczących wychowania.
Oczywiście nie ma niczego złego w samodzielnym zasypianiu lub wypróżnianiu się do nocnika, można stwierdzić, że to raczej wyraz samodzielności dziecka, a proces wychowania nie jest w końcu niczym innym jak przygotowaniem go do samodzielnego życia.
Tak jest, pod warunkiem, że kolejne etapy usamodzielnienia się przebiegają w zgodzie z:
👉🏻psychologiczną,
👉🏻fizjologiczną,
👉🏻emocjonalną
gotowością dziecka do zmiany, a nie są wymuszane rozwiązaniami takimi jak np. ignorowanie potrzeb, warunkowa akceptacja, brak reakcji na płacz, kary.
Trenowanie nie jest zrozumieniem dziecka i jego naturalnych potrzeb rozwojowych, ale wprost przeciwnie – przymuszaniem go do rezygnacji z ich zaspokajania.
Źródło: „Jak zrozumieć małe dziecko”